Bez kategorii

COP15 W MONTREALU – MOCNE POSTANOWIENIA NA RZECZ OCHRONY BIORÓŻNORODNOŚCI

W grudniu 2022 r. w Montrealu odbyła się Konferencja Stron Narodów Zjednoczonych w sprawie różnorodności biologicznej – COP15. Uczestniczyli w niej przedstawiciele i przedstawicielki 196 państw będących członkami Konwencji ONZ o różnorodności biologicznej (CBD) – traktatu, który wszedł w życie w 1993 roku i który zobowiązuje rządy państw członkowskich do ochrony różnorodności gatunków i ekosystemów naszej planety.

Czym jest Konwencja o różnorodności biologicznej?

Wspomniana Konwencja powstała w odpowiedzi na kryzys bioróżnorodności, na trwające, spowodowane działalnością człowieka masowe wymieranie gatunków na Ziemi. Jak zwraca uwagę sekretariat Konwencji wymieranie “już teraz jest co najmniej dziesiątki, a nawet setki razy bardziej intensywne niż średnia z ostatnich 10 milionów lat”. Autorzy raportu WWF wskazują dodatkowo, że w przeciągu ostatnich 50 lat liczebność dzikich populacji zwierząt spadła średnio o blisko 70 proc

Sygnatariusze traktatu są zgodni co do tego, że los ludzkości ściśle zależy od stanu środowiska naturalnego, od obecności zdrowych ekosystemów, te natomiast funkcjonują odpowiednio jedynie wówczas, gdy tworzone są przez pełen skład gatunkowy naturalnie występujących w nich organizmów.  Zdrowe ekosystemy zapewniają m.in. prawidłowy obieg wody i pierwiastków w przyrodzie, pomagają zapewnić odpowiednie warunki klimatyczne, a zamieszkujące je gatunki są kluczowe dla przebiegu szeregu ważnych dla ludzi procesów, jak np. dla rozmnażania się roślin uprawnych i innych gatunków jadalnych czy dla zachodzenia prawidłowych procesów glebowych.

Aby ocalić przyrodę, w tym także nas samych, musimy więc jak najszybciej wejść na ścieżkę zrównoważonego rozwoju i zaprzestać niszczenia bioróżnorodności, skoncentrować się na ochronie ekosystemów naturalnych i występujących w nich gatunków organizmów – od tych najdrobniejszych po największe, gdyż każdy gatunek spełnia swoją istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu świata przyrody. Konwencja podkreśla, że działalność na rzecz ochrony przyrody powinna być skoordynowana, a przeznaczane na jej rzecz zasoby, w tym finanse powinny być odpowiednio dzielone.

Tomasz Wilk

Grudniowe spotkanie

Grudniowa Konferencja COP15 była dwukrotnie przekładana w związku z pandemią COVID-19. Choć jej gospodarzem miały być Chiny, ostatecznie członkowie Konwencji spotkali się w Montrealu. Celem spotkania było ustalenie Globalnych Ram na Rzecz Różnorodności Biologicznej (GBF), którymi państwa członkowskie mają kierować się w swych działaniach do 2030 roku. Poprzedni plan działań Konwencji zwany “Celami z Aichi” opracowany był na lata 2011-2020. Ówczesne cele zakładały m.in. prowadzenie działalności zwiększającej świadomość na temat znaczenia różnorodności biologicznej, dążenie do zrównoważonej produkcji i konsumpcji, do zrównoważonego zarządzania zasobami morskimi, zapobieganie utracie siedlisk naturalnych, poszerzenie sieci obszarów chronionych, ochronę i odbudowę szczególnie istotnych ekosystemów. Niestety żadne z ambitnych założeń z Aichi nie zostały w całości zrealizowane. Jak będzie tym razem?

Cele i zadania zaplanowane w Montrealu

Po dwóch tygodniach obrad 19 grudnia 2022 roku w Montrealu przyjęto porozumienie, a którym wymienia się 4 cele i 23 zadania, których realizacja ma szansę istotnie poprawić kondycję środowiska naturalnego do 2030 roku. Jak wskazuje Program Środowiskowy ONZ (UNEP), cele porozumienia zakładają zrównoważone zarządzanie różnorodnością biologiczną, “zachowanie, wzmocnienie lub przywrócenie integralności, łączności i odporności wszystkich ekosystemów i zatrzymanie procesu wymierania zagrożonych gatunków do 2050 roku.” Liczebność dzikich populacji ma wzrosnąć do poziomów wskazujących na ich dobrą kondycję i odpowiednią odporność. Dokument zakłada też wymianę wiedzy oraz podział  korzyści płynących z badań i tradycyjnej wiedzy dotyczącej genetyki organizmów. 

Jak zaznacza na swojej stronie Konwencja ONZ o różnorodności biologicznej (CBD), do kluczowych zadań wyznaczonych podczas Konferencji zalicza się (na podstawie artykułu CBD):

  • przyjęcie tzw. strategii 30×30, polegającej na objęciu ochroną co najmniej 30 proc. światowych lądów, wód śródlądowych, obszarów przybrzeżnych i oceanów, ze szczególnym uwzględnieniem obszarów o szczególnej różnorodności biologicznej [m.in. lasy tropikalne Demokratycznej Republiki Konga, Amazonii czy Indonezji]. Obecnie pod ochroną znajduje się odpowiednio 17 proc. i 8 proc. światowych obszarów lądowych i morskich
  • odbudowę co najmniej 30 proc. zdegradowanych ekosystemów lądowych i wodnych (wód śródlądowych, przybrzeżnych i morskich)
  • ograniczenie prawie do zera utraty obszarów o dużym znaczeniu dla różnorodności biologicznej, w tym ekosystemów o wysokiej integralności ekologicznej
  • stopniowe wycofanie lub zreformowanie do 2030 r. dotacji na działania szkodzące różnorodności biologicznej o co najmniej 500 miliardów dolarów rocznie, przy jednoczesnym zwiększeniu dopłat do ochrony i zrównoważonego użytkowania bioróżnorodności
  • uruchomienie funduszu, w ramach którego państwa członkowskie do 2030 r. będą przekazywały co najmniej 200 miliardów dolarów rocznie na rzecz ochrony bioróżnorodności
  • zwiększenie wpłat krajów rozwiniętych na rzecz ochrony bioróżnorodności w cennych przyrodniczo krajach uboższych –  m.in. w państwach najsłabiej rozwiniętych i w małych, rozwijających się państwach wyspiarskich do co najmniej 20 – 30 miliardów dolarów rocznie do 2030 roku.
  • zapobieganie rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych 
  • wymaganie od dużych firm oraz instytucji finansowych monitorowania, oceny i ujawniania wpływu ich działalności oraz łańcuchów dostaw na różnorodność biologiczną.

Czy cele uda się zrealizować?

Trzeba przyznać, że cele i zadania wyznaczone w Montrealu brzmią obiecująco, a ich wypełnienie stanowiłaby przełom w relacjach człowieka z dziką przyrodą. Pojawiają się jednak uwagi co do precyzji niektórych zawartych w porozumieniu sformułowań, które w rezultacie mogą być dalej realizowane przez państwa w wymiarze “minimalistycznym”, czy nie w pełni korzystnym dla dzikiej przyrody. Jedna z wątpliwości tyczy się metod “ochrony”, jakie mają funkcjonować na 30 proc. lądów i wód świata. Jak zaznaczył na łamach “Krytyki Politycznej” prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego ”„ochrona” brzmi enigmatycznie. W tej chwili przecież znajduje się pod nią 17 proc. powierzchni lądowych i 8 proc. wodnych. Ale jedna trzecia chronionych obszarów jest eksploatowana przez ludzkość. Samo wzięcie jakiegoś obszaru pod ochronę nie rozwiązuje problemu, może istnieć wyłącznie na papierze. Takich papierowych parków mamy całe mnóstwo. Ochrona, na której powinno nam naprawdę zależeć i która powinna znaleźć się w porozumieniu, to ochrona ścisła.”

Tomasz Wilk

Swoje uwagi co do założeń porozumienia wyraziła też Prezeska BirdLife International, Patricia Zurita. Prócz wątpliwości co do braku określenia głównych lokalizacji obszarów ochrony zwróciła uwagę m.in. na brak wskazania konkretnych mierzalnych wartości, które pomogłyby dążyć do celu i weryfikować postęp np. w kwestii powstrzymania wymierania gatunków. 

Cele i zadania uwzględnione w porozumieniu nie są dla krajów prawnie wiążące, jednak wyznaczają ramy niezwykle ważnych działań na rzecz przyrody i zobowiązują rządy państw członkowskich do relacjonowania postępów swych działań. Grudniowa konferencja w Montrealu postrzegana jest przez środowisko międzynarodowe jako odpowiednik porozumienia paryskiego, tyle, że nie w dziedzinie ochrony klimatu a różnorodności biologicznej. Miejmy nadzieję, że rządy 196 państw będących członkami Konwencji z całą odpowiedzialnością zaangażują się teraz w wypełnianie celów, które wspólnie tworzyły i pod którymi się podpisały.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *